Jak być złym Scrum Masterem i zniszczyć sobie zdrowie?
Kiedy w 2016 roku wchodziłem „oficjalnie” w rolę Scrum Mastera wydawało mi się, że klika szkoleń z tematyki zwinności i ze 2-3 przeczytane książki dają mi wszystko, czego tylko potrzebuję, żeby odnaleźć się w tej roli i prowadzić zespoły ku świetlanej przyszłości. Ten brak pokory, połączony z kompleksem zbawcy spowodował, że się zajechałem i nie obeszło się bez współpracy z psychiatrą. Opowiem, co teraz zrobiłbym inaczej i jak, prawdopodobnie, uniknąłbym ciągnących się do dziś problemów ze zdrowiem :)
Bio:
Z wykształcenia jestem mechatronikiem, ale w wyuczonym zawodzie nigdy nie pracowałem. Od kilkunastu lat jestem związany z branżą IT. Zaczynałem jako tester, a od kilku lat mam okazję pracować z zespołami w charakterze Scrum Mastera i Release Managera. Jestem fanem mądrego podejścia do produktywności. Na własnej skórze przekonałem się, że Scrum, Kanban, OKR czy GTD potrafią zdziałać cuda tak w życiu prywatnym, jak i korporacyjnym. Chętnie dzielę się swoim bogatym doświadczeniem z tej dziedziny, czy to w formie szkoleń i konsultacji, czy w jednym z dwóch prowadzonych przeze mnie podcastów: Fakapy oraz Zwinna Kawa.
https://open.spotify.com/show/4VWxsyyUCFoxNQNR5UrwQj
https://zwinnakawa.pl/podcast/